Obserwatorzy :P

sobota, 23 czerwca 2012

Rozdział 7

                                    ~~~Oczami Harrego~~~~
Już od 6 rano byłem na nogach. Poszedłem do mieszkania Katherine. Usiadłem na kanapie. Zauważyłem na stoliku jakiś zeszyt. Otworzyłem go.. Na pierwszej stronie pisało ,,Pamiętnik". Nie wiedziałem czy zaglądać czy może też nie ale tak bardzo kusiło mnie zaglądnięcie do środka że to zrobiłem. Otworzyłem na notatce z wczoraj..

17 sierpnia 2011 r.
Dzisiejszy wieczór zaliczam do najpiękniejszych dni w moim życiu. Harry przygotował tyle rzeczy dla mnie. Musiało to pewnie go dużo kosztować. Nadal zastanawia mnie jedno pytanie 'Czy jemu na mnie zależy?'. Zapewne nie. Robi to pewnie tylko przez to że jestem jego przyjaciółką. Nie wiem co mam też sądzić o tym pocałunku. Nie wiem czy mogę to nazwać 'prawdziwym pocałunkiem'. W końcu po raz pierwszy całuję się z chłopakiem...
Wiem zakochałam się w Harrym ale wolę żebyśmy zostali dobrymi przyjaciółmi... 
Nie chcę za dużo się rozpisywać. Muszę się przespać i wszystko przemyśleć....


Moje oczy cały czas spoglądały na zdanie 'zakochałam się'. 
-Harry?- usłyszałem za sobą. Szybko odłożyłem pamiętnik i spojrzałem do tyłu.
-Cześć Kat- sztucznie uśmiechnąłem się w jej stronę...

                                  ~~~Oczami Katherine~~~
Spojrzałam na pamiętnik który leżał na stole.
-Czy ty go czytałeś?- zapytałam zabierając go z stolika.
-Nieee- zaprzeczył.. Ja wzięłam jedną z poduszek i zaczęłam walić w niego z całej siły. 
-Dobra choć my lepiej coś zjeść-  powiedziałam odkładając poduchę na bok.
-Kat a robisz coś o 19:00?- zapytał.
-Nie- odpowiedziałam.
-To bądź o tej godzinie w lesie. Chyba wiesz gdzie to jest?-
-Wiem...- uśmiechnęłam się. 

                                                    < Wieczór- 18:30 >
Latałam jak oparzona w tą i we wte szukając jakiś ciuchów. w końcu jednak zdecydowałam że ubiorę zwykłe codzienne ciuchy. Przecież to las. Ubrałam się. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Gdy byłam gotowa wyszłam z hotelu. Szłam różnymi uliczkami które prowadziły do lasu. Gdy tam zaszłam szukałam Harrego. W końcu znalazłam go siedzącego pod jednym z drzew.
-Nareszcie jesteś- miło uśmiechnął się w moją stronę. 
-Po co miałam tutaj przyjść?- zapytałam.
-Zwyczajna randka... Eee to znaczy spotkanie- poprawił. Randka? Chyba się wtedy przesłyszałam... 
-Poczekaj powiedz to co przed chwilą..-
-Zwyczajne spotkanie- powiedział.
-Jeszcze wcześniej..-
-Nic nie powiedziałem wcześniej!- udał focha.. 
-Oł Hazza Hazza- mruknęłam. 
W lesie robiło się co raz ciemniej.
-Chyba już trzeba wracać- powiedziałam i wstałam z ziemi. Gdy już kierowałam się do wyjścia z lasu Harry złapał mnie za rękę. Położył dłoń na moim policzku i pocałował. I wtedy zaczął padać deszcz. 
-Zawsze chciałem pocałować dziewczynę w deszczu- powiedział i uśmiechnął się. 
-Wracam już do hotelu- powiedziałam trochę zmieszana i wybiegłam z lasu. Po 15 minutach byłam już u siebie w pokoju. Siedziałam na kanapie i sama nie wiem dlaczego płakałam. To były łzy smutku? Czy może szczęścia? 
-Kat co ci?- zapytał Harry siadając bok mnie.
-Sama tego nie wiem..- odpowiedziałam.
-Wiesz już jutro wracamy do Brytanii... i... Kat czy zamieszkasz z nami?- zapytał z nadzieję w głosie. Byłam zszokowana. Ja z nimi pod jednym dachem?
-Nie wiem czy to dobry pomysł- otarłam łzy które przed chwilą spływały po moich policzkach.
-Kat ja chcę żebyś była codziennie obok mnie...- 
-Przemyślę to do jutra..- powiedziałam i wywaliłam loczka za drzwi. Sama nie wiem co się wtedy ze mną działo. Przecież kochałam go ale nie umiałam mu tego pokazać... Przebrałam się w piżamę i zasnęłam.
Obudziłam się. Była 7:00 rano. Całą noc myślałam nad propozycją Harrego. Chciałam z nimi mieszkać ale z drugiej strony nie zostawię Nicki samej... Zwlokłam moje zwłoki z łóżka i podeszłam do szafy. Zaczęłam pakować moje rzeczy. Postanowiłam że zamieszkam z chłopakami... Pakowanie zajęło mi 2h.  Ubrałam się i poszłam zobaczyć czy chłopcy już wstali.
-Gotowa?- zapytał od razu Harry.
-Tak gotowa- westchnęłam i poszłam po walizki. 
Już 1h później byliśmy w samolocie. Od razu po tym jak wsiedliśmy chłopcy zaczęli się wydurniać jak banda wariatów. A każdy kto ich zobaczył darł się -ONE DIRECTION IDZIE! ZAWAŁU DOSTANĘ!- ja tylko śmiałam się z tego. Gdy usiedliśmy już na swoich miejscach zasnęłam.
-Wstawaj- usłyszałam. Obudziłam się. Leżałam na jakiejś kanapie. 
-Gdzie jestem?- zapytałam ocierając oczy. 
-U nas w domu- uśmiechnął się Malina.
-No właśnie w naszym pięknym domku- powiedział Paint po czym też pokazał rząd białych ząbków.
-To teraz jedziemy do mnie do mieszkania. Trzeba wszystko pozabierać..- powiedziałam.
Po 2h oficjalnie nie mieszkałam już w tym bloku. Wróciliśmy do domu chłopaków. 
-To gdzie będę mieć pokój?- zapytałam po wejściu do domu. 
-Choć- powiedział loczek. Szliśmy na górę po schodach. Trochę nam to zajęło ale w końcu byliśmy na górze.
-Twój pokój jest obok mojego- uśmiechnął się i otworzył jedne z wielu drzwi. Weszliśmy do wielkiego pokoju. Ściany były w kolorze chabrowym (takim jakim lubiałam). Meble były kremowe. Wszystko było zatem piękne. Położyłam moje walizki obok ogromnego łóżka... 
-I jak podoba ci się?-
-I to jak- pisnęłam..
-Przyjdź za 20 minut na obiad- powiedział i wyszedł z pokoju. Ja włożyłam do uszu słuchawki i włączyłam wielką plazmę która wisiała na ścianie na wprost łóżka. Leciał jakiś nudny film. Zeszłam więc na dół. Chłopcy nakładali już do stołu. 
-Naleśniki!- krzyknął uradowany blondyn wybiegając jak oparzony z kuchni. Ja tylko zachichotałam pod nosem i usiadłam przy stole. Już po chwili przed moim nosem leżała górka naleśników. 
-Harry i Katherine myją dzisiaj naczynia!- krzyknęli chłopcy po zjedzeniu. Tylko westchnęłam i weszłam do kuchni. Ja myłam, Harry wycierał. Uwineliśmy się dość szybko. Gdy byłam już na górze i kierowałam się do swojego pokoju zatrzymał mnie Niall.
-Kat mam do ciebie wielką prośbę-
-Wal jaką-
-No bo wiesz... Jakby ci to powiedzieć.. Spodobała mi się Nicki i..- przerwałam mu i zrobiłam głośne uuu.
-I...?-
-I chciałbym ją jutro zaprosić do kina ale wstydzę się jej o to zapytać. Czy mogłabyś zrobić to za mnie?- zrobił słodkie oczyska. 
-Spoko- uśmiechnęłam się i weszłam do pokoju. Włączyłam laptopa. Weszłam na fejsa. Była aktywna Nick.
-Hejo!- napisałam.
-Elo!-
-Mam dla ciebie pewną propozycję..- napisałam jej o wszystkim o co prosił mnie Niall.
-AAA! Oczywiście że tak! On jest słodziutki! Ale teraz muszę już iść pa!-
-Pa!- zaśmiałam się i wyłączyłam laptopa po czym wbiegam do pokoju Niallera.
-Masz jutro randkę z Nicki!- krzyknęłam.
-Jeee! Dziękuję ci Kat!- rzucił mi się na szyję.
-Zaraz udusisz mnie przez takie przytulasy- zaśmiałam się. Ten puścił mnie i podziękował. 

Wieczorem włączyliśmy sobie jakiś horror. Tym razem chłopcy zachowywali się jak prawdziwi mężczyźni. Nie piszczeli i nie skakali ze strachu. Tym razem to ja tak się zachowywałam. Co chwile chowałam głowę w ręce Hazzy.W połowie filmu położyłam głowę na nogach Harrego, skuliłam się i zasnęłam. 

                                                    


__________________________________________________________________________________ 
7 rozdział fajny? Głupi? Dla mnie jest pół na pół. No ale Kat mieszka z chłopakami! Cieszymy się..;P
Teraz już nie podziękuję za komentarze bo było ich mało.... 
A je chcę dużo komentarzy i dużo obserwatorów! Ale i tak nadal jest was mało! X-O!
xxx
Pozdro Oluśka...

                                    8 komentarzy = 8 rozdział  

7 komentarzy:

  1. Heeej!!! Ja komentuję!!!! I czytam!!! I...!!! I.... I robię wiele innych rzeczy na Twoją korzyść! Reklamuję Twój blog! A Ty mi nawet nie dziękujesz!!! Foch! Świetny post! Buziaki! :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj no dziękuję dziękuję! Jeszcze bym cię wycałowała ale nie da się he he...
      I NIE FOCHAJ SIĘ BO MI SMUTNO!
      ;P xx

      Usuń
    2. A i jeszcze takie małe pytanko... Jak złączyć imię Katherine i Harry żeby wyszło coś podobnego jak Larry? Jak masz jakiś pomysł to proszę napisz...

      Usuń
  2. Cudneee ... <33
    Rozpływam się ! :D
    Zdjęcia piękne i wszystko.. mmm . <3
    Piękne to wszystko, masz talent dziewczyno ! :D
    Czekam na nn . :)
    Zapraszam na nowy rozdział w " Found The Destination ". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nareszcie u ciebie new rozdział! Kurde nie mogłam sie na niego doczekać..

      No i dziękuję z atak miły komentarz! Jak zakładałam ten blog to nie przypuszczałam że ludzie będą to czytać i komentować...
      Dobra nie rozpisuję się tylko wbijam do ciebie ;P xx

      Usuń