~~~Oczami Harrego~~~~
Już od 6 rano
byłem na nogach. Poszedłem do mieszkania Katherine. Usiadłem na kanapie.
Zauważyłem na stoliku jakiś zeszyt. Otworzyłem go.. Na pierwszej stronie pisało
,,Pamiętnik". Nie wiedziałem czy zaglądać czy może też nie ale tak bardzo
kusiło mnie zaglądnięcie do środka że to zrobiłem. Otworzyłem na notatce z
wczoraj..
17 sierpnia 2011 r.
Dzisiejszy wieczór zaliczam do najpiękniejszych dni w moim życiu. Harry przygotował tyle rzeczy dla mnie. Musiało to pewnie go dużo kosztować. Nadal zastanawia mnie jedno pytanie 'Czy jemu na mnie zależy?'. Zapewne nie. Robi to pewnie tylko przez to że jestem jego przyjaciółką. Nie wiem co mam też sądzić o tym pocałunku. Nie wiem czy mogę to nazwać 'prawdziwym pocałunkiem'. W końcu po raz pierwszy całuję się z chłopakiem...
Wiem zakochałam się w Harrym ale wolę żebyśmy zostali dobrymi przyjaciółmi...
Nie chcę za dużo się rozpisywać. Muszę się przespać i wszystko przemyśleć....
Moje oczy cały
czas spoglądały na zdanie 'zakochałam się'.
-Harry?-
usłyszałem za sobą. Szybko odłożyłem pamiętnik i spojrzałem do tyłu.
-Cześć Kat-
sztucznie uśmiechnąłem się w jej stronę...
~~~Oczami Katherine~~~
Spojrzałam na
pamiętnik który leżał na stole.
-Czy ty go
czytałeś?- zapytałam zabierając go z stolika.
-Nieee-
zaprzeczył.. Ja wzięłam jedną z poduszek i zaczęłam walić w niego z całej
siły.
-Dobra choć my
lepiej coś zjeść- powiedziałam odkładając poduchę na bok.
-Kat a robisz coś
o 19:00?- zapytał.
-Nie-
odpowiedziałam.
-To bądź o tej
godzinie w lesie. Chyba wiesz gdzie to jest?-
-Wiem...-
uśmiechnęłam się.
< Wieczór- 18:30 >
Latałam jak
oparzona w tą i we wte szukając jakiś ciuchów. w końcu jednak zdecydowałam że
ubiorę zwykłe codzienne ciuchy. Przecież to las. Ubrałam się. Włosy
zostawiłam rozpuszczone. Gdy byłam gotowa wyszłam z hotelu. Szłam różnymi
uliczkami które prowadziły do lasu. Gdy tam zaszłam szukałam Harrego. W końcu
znalazłam go siedzącego pod jednym z drzew.
-Nareszcie
jesteś- miło uśmiechnął się w moją stronę.
-Po co miałam
tutaj przyjść?- zapytałam.
-Zwyczajna
randka... Eee to znaczy spotkanie- poprawił. Randka? Chyba się wtedy
przesłyszałam...
-Poczekaj powiedz
to co przed chwilą..-
-Zwyczajne
spotkanie- powiedział.
-Jeszcze
wcześniej..-
-Nic nie
powiedziałem wcześniej!- udał focha..
-Oł Hazza Hazza-
mruknęłam.
W lesie robiło
się co raz ciemniej.
-Chyba już trzeba
wracać- powiedziałam i wstałam z ziemi. Gdy już kierowałam się do wyjścia z
lasu Harry złapał mnie za rękę. Położył dłoń na moim policzku i pocałował. I
wtedy zaczął padać deszcz.
-Zawsze chciałem
pocałować dziewczynę w deszczu- powiedział i uśmiechnął się.
-Wracam już do
hotelu- powiedziałam trochę zmieszana i wybiegłam z lasu. Po 15 minutach byłam
już u siebie w pokoju. Siedziałam na kanapie i sama nie wiem dlaczego płakałam.
To były łzy smutku? Czy może szczęścia?
-Kat co ci?-
zapytał Harry siadając bok mnie.
-Sama tego nie
wiem..- odpowiedziałam.
-Wiesz już jutro
wracamy do Brytanii... i... Kat czy zamieszkasz z nami?- zapytał z nadzieję w
głosie. Byłam zszokowana. Ja z nimi pod jednym dachem?
-Nie wiem czy to
dobry pomysł- otarłam łzy które przed chwilą spływały po moich policzkach.
-Kat ja chcę
żebyś była codziennie obok mnie...-
-Przemyślę to do
jutra..- powiedziałam i wywaliłam loczka za drzwi. Sama nie wiem co się wtedy
ze mną działo. Przecież kochałam go ale nie umiałam mu tego pokazać...
Przebrałam się w piżamę i zasnęłam.
Obudziłam się.
Była 7:00 rano. Całą noc myślałam nad propozycją Harrego. Chciałam z nimi
mieszkać ale z drugiej strony nie zostawię Nicki samej... Zwlokłam moje zwłoki z
łóżka i podeszłam do szafy. Zaczęłam pakować moje rzeczy. Postanowiłam że
zamieszkam z chłopakami... Pakowanie zajęło mi 2h. Ubrałam się i poszłam zobaczyć
czy chłopcy już wstali.
-Gotowa?- zapytał
od razu Harry.
-Tak gotowa-
westchnęłam i poszłam po walizki.
Już 1h później
byliśmy w samolocie. Od razu po tym jak wsiedliśmy chłopcy zaczęli się
wydurniać jak banda wariatów. A każdy kto ich zobaczył darł się -ONE DIRECTION
IDZIE! ZAWAŁU DOSTANĘ!- ja tylko śmiałam się z tego. Gdy usiedliśmy już na
swoich miejscach zasnęłam.
-Wstawaj-
usłyszałam. Obudziłam się. Leżałam na jakiejś kanapie.
-Gdzie jestem?-
zapytałam ocierając oczy.
-U nas w domu-
uśmiechnął się Malina.
-No właśnie w
naszym pięknym domku- powiedział Paint po czym też pokazał rząd białych ząbków.
-To teraz
jedziemy do mnie do mieszkania. Trzeba wszystko pozabierać..- powiedziałam.
Po 2h oficjalnie
nie mieszkałam już w tym bloku. Wróciliśmy do domu chłopaków.
-To gdzie będę
mieć pokój?- zapytałam po wejściu do domu.
-Choć- powiedział
loczek. Szliśmy na górę po schodach. Trochę nam to zajęło ale w końcu byliśmy
na górze.
-Twój pokój jest
obok mojego- uśmiechnął się i otworzył jedne z wielu drzwi. Weszliśmy do
wielkiego pokoju. Ściany były w kolorze chabrowym (takim jakim lubiałam). Meble
były kremowe. Wszystko było zatem piękne. Położyłam moje walizki obok ogromnego
łóżka...
-I jak podoba ci
się?-
-I to jak-
pisnęłam..
-Przyjdź za 20
minut na obiad- powiedział i wyszedł z pokoju. Ja włożyłam do uszu słuchawki i
włączyłam wielką plazmę która wisiała na ścianie na wprost łóżka. Leciał jakiś
nudny film. Zeszłam więc na dół. Chłopcy nakładali już do stołu.
-Naleśniki!-
krzyknął uradowany blondyn wybiegając jak oparzony z kuchni. Ja tylko
zachichotałam pod nosem i usiadłam przy stole. Już po chwili przed moim nosem
leżała górka naleśników.
-Harry i
Katherine myją dzisiaj naczynia!- krzyknęli chłopcy po zjedzeniu. Tylko
westchnęłam i weszłam do kuchni. Ja myłam, Harry wycierał. Uwineliśmy się dość
szybko. Gdy byłam już na górze i kierowałam się do swojego pokoju zatrzymał
mnie Niall.
-Kat mam do
ciebie wielką prośbę-
-Wal jaką-
-No bo wiesz...
Jakby ci to powiedzieć.. Spodobała mi się Nicki i..- przerwałam mu i zrobiłam
głośne uuu.
-I...?-
-I chciałbym ją
jutro zaprosić do kina ale wstydzę się jej o to zapytać. Czy mogłabyś zrobić to
za mnie?- zrobił słodkie oczyska.
-Spoko-
uśmiechnęłam się i weszłam do pokoju. Włączyłam laptopa. Weszłam na fejsa. Była
aktywna Nick.
-Hejo!-
napisałam.
-Elo!-
-Mam dla ciebie pewną propozycję..-
napisałam jej o wszystkim o co prosił mnie Niall.
-AAA! Oczywiście że tak! On jest
słodziutki! Ale teraz muszę już iść pa!-
-Pa!- zaśmiałam się i wyłączyłam
laptopa po czym wbiegam do pokoju Niallera.
-Masz jutro randkę z Nicki!-
krzyknęłam.
-Jeee! Dziękuję ci Kat!- rzucił mi się
na szyję.
-Zaraz udusisz mnie przez takie
przytulasy- zaśmiałam się. Ten puścił mnie i podziękował.
Wieczorem
włączyliśmy sobie jakiś horror. Tym razem chłopcy zachowywali się jak prawdziwi
mężczyźni. Nie piszczeli i nie skakali ze strachu. Tym razem to ja tak się
zachowywałam. Co chwile chowałam głowę w ręce Hazzy.W połowie filmu położyłam
głowę na nogach Harrego, skuliłam się i zasnęłam.
__________________________________________________________________________________
7 rozdział fajny? Głupi? Dla mnie jest pół na pół. No ale Kat mieszka z chłopakami! Cieszymy się..;P
Teraz już nie podziękuję za komentarze bo było ich mało....
A je chcę dużo komentarzy i dużo obserwatorów! Ale i tak nadal jest was mało! X-O!
xxx
Pozdro Oluśka...
8 komentarzy = 8 rozdział
Heeej!!! Ja komentuję!!!! I czytam!!! I...!!! I.... I robię wiele innych rzeczy na Twoją korzyść! Reklamuję Twój blog! A Ty mi nawet nie dziękujesz!!! Foch! Świetny post! Buziaki! :***
OdpowiedzUsuńOj no dziękuję dziękuję! Jeszcze bym cię wycałowała ale nie da się he he...
UsuńI NIE FOCHAJ SIĘ BO MI SMUTNO!
;P xx
A i jeszcze takie małe pytanko... Jak złączyć imię Katherine i Harry żeby wyszło coś podobnego jak Larry? Jak masz jakiś pomysł to proszę napisz...
UsuńO jak ładnie ;)
OdpowiedzUsuń;P xx
UsuńCudneee ... <33
OdpowiedzUsuńRozpływam się ! :D
Zdjęcia piękne i wszystko.. mmm . <3
Piękne to wszystko, masz talent dziewczyno ! :D
Czekam na nn . :)
Zapraszam na nowy rozdział w " Found The Destination ". :)
Nareszcie u ciebie new rozdział! Kurde nie mogłam sie na niego doczekać..
UsuńNo i dziękuję z atak miły komentarz! Jak zakładałam ten blog to nie przypuszczałam że ludzie będą to czytać i komentować...
Dobra nie rozpisuję się tylko wbijam do ciebie ;P xx