~~Miesiąc później~~
Siedząc na jakże wygodnej kanapie oglądałam nudny serial.Czułam się osamotniona. Pusty dom od rana do wieczora. Myślałam że kiedy będę z Harrym będziemy spędzać ze sobą mnóstwo czasu. Ale nie... On i chłopaki od rana do wieczora przesiadują w studiu.
Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu.. Miałam nadzieję że to Harry.
,,Moglibyśmy się u mnie spotkać? Kevin xoxo".
Odpisałam...
,,I tak nie mam co robić... Będę za 15 minut".
Włożyłam telefon do kieszeni i założyłam kurtkę po czym wyszłam z domu. Autobusem pojechałam do Kevina. Już 10 minut później byłam na miejscu. Zapukałam do drzwi.
-Cześć- przywitał mnie.
-Cześć- posłałam mu promienny uśmiech i weszłam do środka. Usadowiłam się na kanapie.
-Kawę czy herbatę?- zapytał wchodząc do kuchni.
-Herbatę- odpowiedziałam. Po 5 minutach wrócił z kubkiem herbaty. Chwyciłam za ucho kubka i wzięłam łyka.
-Co tam u ciebie?- zapytał siadając obok mnie.
-Siedzę od rana do wieczora sama w domu..- odpowiedziałam.
-Aż tak źle?- zaśmiał się.
-Dobrze że nie gorzej- powiedziałam sarkastycznym głosem.
Z około 2 godzin oglądaliśmy denny film. Chociaż że komentarze Kevina sprawiły film bardziej ciekawym..
-Dzięki- powiedziałam odwracając głowę w jego stronę.
-Za co?-
-Za mile spędzony ze mną czas.. Gdyby nie to spotkanie siedziałabym w domu i nudziła się jak djabli.- zaśmiałam się.
I wtedy nasze spojrzenia spotkały się. Jego piękne niebieskie oczy przyglądały mi się z ciekawością. Już po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku.
Obudziłam się. Leżałam na jakiejś kanapie. Podniosłam się na łokciach rozglądając po pomieszczeniu.
-Obudziłaś się?- usłyszałam czyiś głos. Z kuchni wyszedł Kevin. No tak teraz wszystko mi się przypomniało. I dopiero teraz uświadomiłam sobie co wczoraj zrobiłam. Po moich policzkach spłynęła pojedyncza łezka..
-Co się stało?- zapytał Kevin.
-Pamiętasz.. wczoraj... pocałunek..-
-Emmm... Tak.- zawahał się.
-Ja mam chłopaka- szepnęłam. Poczułam że moje policzki robią się coraz bardziej mokre.
-Ja...- zaczął.
-Pójdę już- chwyciłam moją kurtkę i wybiegłam z jego domu. Postanowiłam pójść na nogach do domu. Po 10 minutach stałam już w drzwiach wejściowych naszego domu. W oczy rzucili mi się zdenerwowani chłopcy.
-Kat!- rzucił się na mnie Harry. Ja jednak lekko go odepchnęłam i pobiegłam do siebie. Przed wejściem zabrałam zapasowy klucz do mojego pokoju i zamknęłam się. Usiadłam na łóżku i skuliłam się w kłębek.
-Kat co się dzieje?- usłyszałam głos Harrego.
-Nie będę o tym z tobą gadać- mruknęłam.
-Kat..- tym razem usłyszałam głos Louisa.
-Jeśli nie powiesz Harremu to powiedz mi-
-Dobrze- otworzyłam drzwi i wpuściłam pasiastego.
-Dobra gadaj co i jak-
-A więc...- opowiedziałam mu o całym wieczorze.
-Ja na prawde nie chciałam tego zrobić- przytuliłam go.
-Wieżę że nie chciałaś.. A teraz najlepiej prześpij się- powiedział i wyszedł z pokoju. Zrobiłam to co powiedział.
Następnego ranka usłyszałam okropne krzyki. Ktoś wykrzykiwał moje imię. Nagle usłyszałam okropne walenie w drzwi mojego pokoju. Dobrze że były zamknięte.
-Ty dziwko otwieraj!- krzyknął z tego co słyszałam... Harry?... Ale dlaczego Hazza miałby nazywać mnie dziwką? Lekko uchyliłam drzwi. Przed nimi zobaczyłam wściekłego Harrego.
-O co ci chodzi?- wpuściłam go do pokoju.
-O TO!- rzucił na stół dzisiejszą gazetę.
,,Dziewczyna Harrego to zwykła puszczalska? Dzisiaj dotarły do nas zdjęcia na których widać ją całującą się z innym chłopakiem. Ktoś kto wysłał nam te zdjęcia prosi o anonimowość..
Czy to prawda czy może fotomontaż?".
Moje oczy skupione były na zdjęciu które przedstawiało ten jeden niewinny pocałunek. Popatrzyłam na Hazze.
-Harry ja...- powiedziałam a jego oczy zaszkliły się..
-Myślałem że mnie kochasz...- powiedział załamanym głosem.
-Harry to on mnie pocałował. To był jeden niewinny całus- tłumaczyłam mu.
-A może codziennie kiedy jeździliśmy do studia spotykałaś się z nim?-
-Nie!-
-Jesteś zwykłą dziwką!- krzyknął i wybiegł z mojego pokoju. Zamknęłam drzwi i usiadłam pod szafą zwijając się w kłębek.
___________________________________________________________________________________
Dupny rozdział! Nie jestem z niego ani troszkę zadowolona... Okropieństwo z tego wyszło.. No ale..
Kurwa ja się jeszcze dziwię że wy mnie nie zabiliście za te ciągłe kłótnie...
No ale może doczekacie się tego że dam Kat i Harremu spokój z tymi kłótniami no ale nic nie obiecuje..
Pozdro ;P xxX
Mogę Cię prosić o swój adres? Łatwiej będzie mi Cię znaleźć i zamordować! Ile razy możemy się kłócić?! Jak Cię dorwę to Cię porwę!
OdpowiedzUsuńOj to nie koniec kłótni... Ja lubie się kłócić... A Harry jest super ofiarą do kłótni...
UsuńI jak mnie zamordujesz to nie będzie nowych rozdziałów ;P
PS. Wpadnij na new bloga...
Wiesz, już nie długo cię znajdę i zakopię żywcem, nie ciesz się.
OdpowiedzUsuńJak tak można niszczyć im relacje ? Oh... Kim jest ta osoba, która zrobiła jej zdjęcie ?! Fuck Off dla niej !!!
A po za tym, to rozdział ładny ;3
czekam na nn ! :D
zapraszam do mnie . :*
Oj jak zakopiesz to nie będę miała dostępu do internetu i nie będę dodawać new notek..
UsuńA zdjęcie zrobił... przyjaciel Kevina! Tak właśnie! A dlaczego? To już będzie omówione w następnej notce..
Dobra nie rozpisuję się tylko lecę do ciebie!
Rozdział świetny! Ciekawe co bd potem, uwielbiam te kłótnie z Harrym pod warunkiem,że dobrze się kończą:)
OdpowiedzUsuńMrs.Styles
Kłótnie zawsze muszą się pięknie kończyć.. ;P
UsuńMusi być dobrze!!!
OdpowiedzUsuńNie może być źle!!!
Idę po wiatrówke, a Ty uciekaj :X
Kocham <333
Harry's wife :)
Tylko nie wiatrówka! Wszystko tylko nie to!
UsuńNo niech oni się przestaną kłócić, bo Cie pogryzę w końcu xD
OdpowiedzUsuńi kolejny dawaj ;)
Pogryziesz?! Ludu to ja już lepiej przestanę ich skłócać ... A kolejny będzie jak wena przyjdzie bo jak na razie jej braknie..
Usuń