Minął już miesiąc.. Mieszkam u cioci Margaret. Ona jedyna przygarnęła mnie pod dach. Dlaczego mieszkam u niej a nie u chłopaków? Pokłóciłam się z Harrym który wywalił mnie na zbity pysk. Chłopcy próbowali jakoś go powstrzymać ale on kazał mi nie wracać. Nie utrzymuję zatem z nimi żadnych kontaktów. Czasem brakuje mi ich wygłupów, śmiechu który słychać co ranek, głupich min przy śniadaniu, obiedzie i kolacji. Brakuje mi właściwie wszystkiego co może być związane z nimi. Ale powoli zaczynam się przyzwyczajać do atmosfery panującej w małym domku u cioci. Jest tutaj cicho i przytulnie. Może nie tak jak u chłopaków ale jakoś żyję. Może teraz wróćmy do rzeczywistości. Jest 15:00 po południu. Leżę w moim jakże wygodnym łóżku i nie zamierzam wstawać przez najbliższe pare dni. Ciocia próbuje przekonać mnie do wyjścia na świeże powietrze ale nie mam na to ochoty.
Kończę to pisanie. I tak kontynuowanie tego tekstu nie miało by najmniejszego sensu..
Odłożyłam pamiętnik na półkę i poczłapałam do kuchni. Tam wyjęłam z lodówki resztki zupy która została po obiedzie. Odgrzałam ją i zjadłam. Po tym ponownie położyłam się na łóżku.
-Katherine.. Nie możesz wiecznie leżeć na tym łóżku..- usłyszałam głos cioci.
-Co mogę innego zrobić? Moje życie dawno straciło już sens..-
-Oł Kat nie możesz wiecznie żyć tą kłótnią z Harrym...- pocieszała mnie.
-Może i nie mogę.. Ale brakuje mi chłopaków.. Bez nich to już nie to samo-
-Nie marudź. Wstawaj i pójdziesz do sklepu.. Musisz w końcu wyjść z domu- pociągnęła mnie za rękę przez co spadłam z łóżka. Nie chętnie wstałam z podłogi i podeszłam do szafy. Ubrałam się i wzięłam moją torbę. Ciocia dała mi listę zakupów i jakieś pieniądze. Powiedziała żebym wstąpiła jeszcze do ,,Milk Shake City". Wyszłam więc z domu i pobiegłam do sklepu. Gdy byłam na miejscu kupiłam wszystkie potrzebne mi rzeczy i poszłam do ,,Milk Shake City". Tam zajęłam jeden ze stolików. Zamówiłam jednego shake i wróciłam do stolika... Nagle zauważyłam blondyna z Hazzą którzy weszli do środka. Blondyn chyba też mnie zauważył bo zaczął biegnąć ze smajlem na twarzy w moją stronę..
-Kat!- przytulił mnie..
-Żarłoku!- zaśmiałam się.
-Gdzieś ty się podziewała?! Wiesz jak ja się o ciebie martwiłem. Codziennie telefonowałem i..- położyłam dłoń na jego gębie.
-Człowieku zwolnij tempo... Gadasz jak oparzony.-
-No wiem ale ja się o ciebie tak martwiłem. Chłopcy też. Dlaczego się nie odzywałaś? Dlaczego ja znów zaczynam gadać w takim tempie? Nie ważne. Odpowiedz na wszystkie pytania..- powiedział tak szybko że nie nadążałam.
-Nie zrozumiałam ani słowa..- zachichotałam.
-Niall może choć my już po te shake'i- warknął Harry.
-Przymknij się... Muszę porozmawiać z Kat- zmroził go wzrokiem.
-Nie będziemy z nią gadać-
-Ale ja będę-
-Ale ja ci tego zabraniam..-
-Ale ja chcę z nią pogadać-
-Ale ja nie pozwalam ci-
-Sam mógłbyś przeprosić Kat..-
-Niby za co?-
-Teraz udajesz nie winnego. Kiedy ty nazywałeś ją suką ona jakoś to znosiła a kiedy ona nazwała cię pieprzonym dupkiem wywaliłeś ją z domu..- warknął blondas. Cieszyło mnie to że stanął w mojej obronie. Że nie był po stronie Harrego..
-Ja..- loczek nie mógł nic powiedzieć. Widocznie blondynek solidnie mu dopiekł.
-Tak jak myślałam. Teraz nic nie umiesz z siebie wypowiedzieć. Najlepiej nazwij mnie znów suką- mruknęłam i wybiegłam z budynku. Biegłam przed siebie. Nagle poczułam że ktoś łapie mnie za rękę.. Odwróciłam się. Był to Harry.
-Czego ode mnie chcesz?!-
-Kat.. Proszę.. wybaczyć mi tamto.. Ja.. Ja nie panowałem nad sobą. Sam do dziś nie rozumiem dlaczego to zrobiłem..-
-Nie wiem czy mogę ci zaufać..-
-Proszę.. Nie gniewaj się na mnie- przytulił mnie. Odwzajemniłam uścisk.
-Tęskniłam- szepnęłam.
-Ja bardziej..- staliśmy na środku chodnika przytuleni do siebie. Bardzo brakowało mi tego. Poczułam się bezpieczna w jego objęciach.
-Wrócisz do domu?- zapytał.
-Dlaczego miałabym nie wrócić?.. A teraz muszę wrócić do cioci..- skierowałam się do domku ciotki. Tam opowiedziałam jej o wszystkim.
-To idziemy cię spakować- szlochneła i pomogła spakować mi walizki.. Już 4 godziny później siedziałam na wygodnej kanapie razem z moimi wariatami. Razem oglądaliśmy jakiś horror.. Jak zwykle piszczeli i skakali ze strachu.
-WOW już 1:00.. Pora pójść spać- powiedział Liam i wyłączył telewizor..
-Ty idź my nie potrzebujemy snu- wystawiłam mu język i ponownie włączyłam telewizor.
-Cała ty- mruknął i ponownie usiadł na kanapie. Już po chwili wszyscy zasnęliśmy...
__________________________________________________________________________________
Okropnie krótki ale nic innego nie przyszło mi do głowy.. Kat wróciła do chłopaków.. Jakie to piękne.
A więc dedykuję ten rozdział Klaudi którą przepraszam za to że rozdział nie był przed 19:00 ale jeden nie właściwy ruch i cały rozdział poszedł!.. No ale teraz jest i mam nadzieję że chociaż troszkę się spodoba.. Mi osobiście nie podoba się ani troszkę.. Dobra nie rozpisuję się..
Połączyłam 2 zdjęcia i dodałam parę dodatków (błysk na zębach Hazzy). No i wyszło takie coś.. Podoba się?
Wzruszyłam się... Jeszcze chyba nikt mi niczego nie dedykował.... Tak strasznie Ci dziękuję.... Kocham Cię! Serio! A zdjęcie fajne. Boziu, nie mogę się ogarnąć. Szybko mu wybaczyłam. A Nicki? Jeszcze raz dziękuję! I nie ma sprawy, jeżeli chodzi o ten post, że później. Nie wiem jak, ale muszę Cię poznać. :***
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego Kat tak szybko mu wybaczyła..
UsuńZadałaś pytanie ,,A Nicki?". A więc tak Nicki i Kat są pokłócone i od razu mówię Nick będzie pojawiała się do w opowiadaniu do czasu kiedy Harry z nią zerwie.. Później Nicki zniknie z opowiadania i nie będzie po niej jakiegokolwiek śladu..
No i musiałam zadedykować ci ten rozdział! Inaczej się nie da..
No i też muszę cię poznać no ale nie wiem czy to możliwe.. Ale jak na razie musi wystarczyć nam internet... Ale to też dobre..
No i dziękuję za tak piękny komentarz. Też cię kocham no i muszę w końcu o to zapytać bo nie wytrzymam.. Jak po wczorajszej imprezie? Oglądałam i kiedy tylko widziałam jakąś młodą dziewczynę myślałam że to ty (chociaż że to nie realne żebym cię rozpoznała). No ale może cię któraś kamera uchwyciła..
No i zazdroszczę tego ze tam byłaś bo zawsze chciałam zobaczyć kabaret Paranienormalni no i Edytę Górniak która zaśpiewała wyśmienicie!
No dobra trochę się zapisałam a muszę iść tworzyć rozdział na drugiego bloga..
PS. Dodawaj nexta u siebie! Domagam się go jeszcze dzisiaj!
Wiem, że raczej nierealne... Ale to nic. Pisze się z Tobą fajnie i to mi musi wystarczyć. A odnośnie imprezy- Było zajefajnie. Niestety z tego, co mówiły moje przyjaciółki, to nie było mnie w TV. Trudno. Buziaki :***
UsuńOł szkoda.. Może Harry by cię zobaczył? Nie no żart.. On na pewno nie oglądałby polskich imprez tym bardziej że ludzie gadali w całkiem innym języku..
UsuńPS. Z tobą pisze się lepiej ;P
Niall interesował się tym zaginionym polskim kibicem, więc może taka impreza też go zaciekawiła. Taką mam przynajmniej nadzieję...:) A teraz zajmuj się lepiej pisaniem posta na tego bloga, bo mnie ciekawość zżera! XD
UsuńOoo jeszcze pomysłów na posta nie ma więc jeszcze nie piszę.. Ale to miło ze strony Nialla że się zainteresował nie to co reszta..
UsuńPS. Dziadek Louisa też interesuje się polską. On to chociaż Dzień dobry powie nie to co chłopcy ;p
A ja żyję nadzieją, że to, kiedy Liam na koncercie pomylił języki i powiedział 'W górę ręce' po polsku to nie jest jakaś przeróbka. Może w końcu przyjadą na ten koncert do Polski... Pomarzyć warto. Lubię być optymistką :) Weny Ci życzę.
Usuń"W górę ręce" nie jest żadną przeróbką..
UsuńChłopaki podobno uczą się naszego języka więc wszystko możliwe..
Super :)
OdpowiedzUsuńWreszcie z chłopakami.
A co do Waszej rozmowy z Klaudią - to nie Ty jedna jej szukałaś :P
Zapraszam do mnie :D
Harry's wife :)
He he szkoda tylko że jej nie znalazłam.. ;P
UsuńŚwietnie!
OdpowiedzUsuńUwieelbiam to opowiadanko! ;)
Mega!
I czekam na następny rozdział ;)
No to troszkę poczekasz na następny rozdział ponieważ nie mam zielonego pojęcia kiedy on raczy się pojawić.. No ale jak coś wymyślę to dodam..
UsuńNo ja też czekam na nn . :)
OdpowiedzUsuńKurczę nie lubię kłótni, ale w końcu zgodaaa .. <33
Piękny rozdział, no cudo . :D
pozdro :D
Ja tam lubię kłótnie i często się kłócę z ludźmi.. No ale zgoda najważniejsza.
UsuńNo i fajnie że się podoba rozdział..
No i ja też czekam na nn u ciebie i nic.. Nie ma żadnych nowych notek..