Obserwatorzy :P

niedziela, 15 lipca 2012

Rozdział 18

Obudziły mnie okropne wrzaski. Wstałam z łóżka i powędrowałam do kuchni z której dobiegały wrzaski.
Gdy byłam już blisko jej drzwi zauważyłam wkurzonego Louisa który wybiega z nasze domku.
-Harry co jest?- zapytałam loczka który też wyglądał na mocno wkurzonego.
-Nie musisz wiedzieć- warknął.
-Właśnie że muszę..- zmroziłam go wzrokiem.
-A więc.. pokłóciłem się z Louisem-
-Ale jak? Przecież to twój najlepszy przyjaciel.. O co się pokłóciliście?- zapytałam. Hazza usiadł na kanapie a ja obok niego.
-No... Wiesz.. Poszedłem dziś do nich. No i Louis spał była tylko Cortney. No i rozmawialiśmy. Louis się obudził wszedł do kuchni no i jak nas zobaczył kazał mi wracać do siebie. Później przyszedł tutaj i powiedział że.. że dzisiaj rano próbowałem poderwać Cortney. Oczywiście zaprzeczyłem. On jednak nadal mówił jedno i to samo..- skończył.
-Poczekaj... Ale nie próbowałeś.. poderwać.. Cortney?-
-Absolutnie.. Po prostu rozmawialiśmy..-
-Lepiej pójdę pogadać z nią..- wstałam i ubrałam na siebie płaszcz. Zdjęłam ciepłe kapcie i ubrałam kozaki. Byłam w piżamie ale to było mniej ważne. Wyszłam i wparowałam do drugiego domku.
-Jesteś suką!-
-A ty idiotą!- zobaczyłam rzecz lecącą w moją stronę. Była to widocznie jakaś płyta. Ominęłam ją i zatrzymałam się na korytarzyku.
-Emm.. Chyba jestem nie w porę- powiedziałam zmieszana.
-Nie spoko właź- mruknął złym głosem Louis i wszedł do pokoju.
-Kat to jest okropne..- przytuliła mnie zapłakana Cortney.
-Nie martw.. Louis to sobie ubzdurał.. Nie długo się pogodzicie...- uśmiechnęłam się.
                                                        ~2 dni później~
-Czy wy możecie się w końcu pogodzić?!- krzyknęłyśmy razem do dwójki panów wielce obrażonych.
-Nie mam nawet zamiaru z nim gadać- prychnął Louis.
-Nie będę gadał z takim idiotą- odparł Harry.
-Ok. Mam inny plan- wzięłam z półki kluczyk i zamknęłam chłopaków w pokoju w którym właśnie się znajdowaliśmy.
-Katherine otwórz!- krzyczał Harry.
-Macie czas do 17:00!- wrzasnęłam i usiadłam z Cortney przed telewizorem. Po chwili usłyszałam grzebanie w zamku do drzwi pokoju a po chwili wyszli z niego chłopcy.
-Jak..- spojrzałam na Hazze z nie do wierzeniem.
-Mam zapasowy klucz. I tak wcześniej czy później wybiłbym szybę albo wywalił drzwi- odpowiedział.
-Cortney idziemy do siebie- Louis pociągnął marchewkę. Po ich wyjściu spojrzałam na zegarek. Była równa 20:00. Weszłam do pokoju i zabrałam swoją poduszkę i kołdrę.
-Co ty robisz?- zapytał loczek gdy położyłam to na kanapie.
-Dopóki nie pogodzisz się z Louisem śpię na kanapie. Dobranoc- położyłam się i przykryłam.
-No chyba żartujesz?-
-Nie. Idź do siebie-
-Kotku proszę nie wygłupiaj się- położył się obok mnie.
-Nie pogodzicie się będę spać na kanapie- zwaliłam go.
-Ok to dobranoc- usłyszałam. Loczek nie poszedł jednak do pokoju. Obróciłam się. Hazza leżał na podłodze. Wstałam, kopnęła go i weszłam do pokoju zamykając drzwi na klucz.
-Ej!- usłyszałam.
-Nie chciałeś spać na łóżku to śpij na kanapie. Dobranoc- uśmiechnęłam się sama do siebie i zasnęłam.

Następnego dnia obudziłam się w ogóle nie wyspana. Nie wiem dlaczego. Wstałam i otworzyłam drzwi.
-Harry!- krzyknęłam gdy pod drzwiami pokoju zauważyłam loczka.
-Co jest?- zapytał ocierając oczy.
-Miałeś spać na kanapie a nie pod drzwiami!-
-Nie będę spać na kanapie!-
-Będziesz dopóki się nie pogodzicie..-
-Och czy ty musisz być taka?-
-Tak muszę- powiedziałam i weszłam do kuchni. Zrobiłam kilka kanapek i położyłam na stole na niewielkim talerzyku. Gdy Harry sięgnął po jedną walnęłam go w rękę.
-Zrób sobie sam- warknęłam.
-Ok..- mruknął złym głosem i podszedł do lodówki. Wiedziałam jednak że wystarczy ten dzień a nie wytrzyma i pogodzi się z Louisem. Gdy zjadłam już wszystkie kanapki poczłapałam ponownie do pokoju. Wzięłam ciuchy, weszłam do łazienki i ubrałam się. Założyłam na siebie jakiś płaszcz i szalik. Wyszłam z domu prosto do Cortney i Louisa.
-Elo!- krzyknęłam.
-Louis zrób sobie sam śniadanie!.. O cześć Kat- uśmiechnęła się do mnie z kuchni.
-Kat powiedz jej żeby zrobiła mi śniadanie..- zrobił słodką minkę Louis.
-Nie. Jak zgłodniejesz to coś zjesz- powiedziałam i posłałam Cortney promienny uśmiech. Usiadłyśmy na kanapie.
-Też używasz szantażu?-
-A jak inaczej?- zaśmiałam się. Rozmawiałyśmy tak chyba z godzinę.
-No a jak Louis zamierzacie się w końcu pogodzić z Harrym?- skierowałam się do pasiastego.
-Ja nie mam takiego zamiaru..-
-Chcesz znów spać na kanapie?- zmarszczyła brwi Cortney.
-Mogę spać na kanapie ale pogodzić się nie pogodzę!- krzyknął i wszedł do pokoju.
-Trudno spróbuję jeszcze tortur na Stylesie... Bay- wyszłam i weszłam do nas.
-Kat.. - zaczął Hazza po moim wejściu.
-Tak?-
-Pogodzę się z Louisem..-
-No to super!-
-Ale ugotujesz mi obiad?-
-Masz 3 minuty żeby się z nim pogodzić. Ja w tym czasie zrobię kurczaka. Czas.. START!- krzyknęłam a loczek szybko wybiegł z domu.. w skarpetkach...
-Przeziębi się- powiedziałam pod nosem i weszłam do kuchni. Zaczęłam robić kurczaka. Nagle usłyszałam trzaśnięcie drzwi.
-Iii.. co pogodziliście się?- zapytałam.
-Tak.. Chociaż Louis nazwał mnie przed tym debilem i pierdoleńcem to tak pogodziliśmy się.. - zaśmiał się i przytulił od tyłu.
-Harry mam cie tym kurczakiem palnąć w łeb czy mnie puścisz?- warknęłam.
-Nie marudź- pocałował mnie w policzek i usiadł przy stole. Już po chwili zajadaliśmy się pysznym kurczakiem.
Później walnęliśmy się przed telewizor. Na stole postawiliśmy popcorn i żelki.
W połowie filmu Harry zaczął rzucać we mnie popcornem.
-Ej weź mnie zostaw-
-Ale bijatyka na żarcie zawsze jest fajna..-
-Ale teraz oglądam film..-
-Oj nie gadaj tylko rzucaj-
-Harry..- warknęłam.
-Kat..- warknął śmiesznym głosem.
-Harry proszę cię daj mi spokój-
-No dobra- z naburmuszoną miną położył się. Położyłam się obok niego kładąc głowę na jego ramieniu.  Po chwili zasnęłam.
                                  Moja nowa przeróbka zdjątka! Podoba się?!
__________________________________________________________________
Jak wam się podoba? Fajny? Nudny? Ciekawy?
Dla mnie jest taki jakiś no ale zawsze spoko..
A więc teraz pytanie.. Aniu nie wiesz gdzie się podziała Klaudia? Pojechała już na te 8 dni gdzieś (kurde zapomniałam gdzie) czy ją kosmici zjedli?

19 rozdział niebawem..;P
Pozdro xoxo

21 komentarzy:

  1. Jesteś genialna :D
    Jejku, zrobiłaś to idealnie i jeszcze ta kłótnia chłopaków xD.
    Nikt by tego lepiej nie opisał, już nie mogę się doczekać następnej części, która pojawi się za nidługo :P Jak nie to.. najpierw zabiję siebię, potem Ciebię... Jak się nie da jak się da :D
    Kurde krótki napisałam :/
    Postanawiam poprawę :D
    Pozdrowionka :D
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz się uczyć pisać długie bo długie komentarze (zwłaszcza twoje i Klaudii) cieszą moje oczy..
      No i jest problem z 19 rozdziałem... Nie wiem o czym będzie! Mój brak weny powraca!
      Ludu proszę zabij mnie i to już bo nie wytrzymam...
      Pomyśl że poszłam na chwilę do koleżanki bo (akurat jak skończyłam rozdział) zadzwoniła żebym przyszła bo kupiła mi gazetkę o którą ją prosiłam. Wróciłem minutkę temu do domu. Na blacie karteczka że moi rodzice pojechali sobie na pizze. Pierwsza moja myśl? ,,WHAT THE FUCK?! A CO ZE MNĄ?!".
      Jak na razie wpieprzam nutelle którą muszę się zadowolić zamiast pizzy. Ale to też dobre..
      Dobra piszę o moim nie szczęściu a powinnam pisać o rozdziale. Sorry ale moja psychika mnie przeraża.
      A więc.. Po przeczytaniu twego komentarza na mojej twarzy pojawił się taki smajl że chyba spokojnie zmieściłabym do gęby puszkę pepsi. Serio..
      No ale przyznaj dlaczego po tak pięknym dla mnie komentarzu miałoby nie być smajla wielkości puszki?! No dlaczego?! Ktoś odpowie na to pytanie?
      No.. A jeśli by się chociaż odważył walnęłabym go łopatą w tył łba i wrzuciła jego ciało do rzeki buhahaha! (Oczywiście tobie i Klaudii albo wbiłabym w łeb siekiere albo twój ulubiony nóż!).
      Dobra piszę takie głupoty że masakra ale tak jest jak nie masz z kim pogadać.. A tym bardziej nie mam z kim pogadać bo nie wiem czy Klaudie zjadły kosmity czy ona już pojechała na te 8 dni gdzieś gdzie nie pamiętam gdzie miała jechać.
      No nie wiem czy coś dalej pisać czy może dać spokój... Ale dobra pierdole dalej głupoty..
      Zastanawiam czy nie odgrzać sobie zupy bo jestem strasznie głodna tym bardziej że nie jadłam dziś obiadu.. Ale mniejsza..
      O kurwa One Direction leci w TV! Jak się wyskaczę to dokończę ten komentarz..
      ***
      Dobra już.. Kurwa zdyszałam się do potęgi M.
      Chyba kończę już ten komentarz i idę odgrzać sobie tą zupe..
      PozdrowionKa
      ZUPO JUŻ IDĘ!!

      Usuń
    2. Kurwa napisałam 'wróciłem'! Przez pisanie czasem oczami Hazzy zaczynam pisać właśnie tak jakbym była chłopakiem! Boziu co ja ci zrobiłam złego że tak mnie każesz?!

      Usuń
    3. O kur*a! Teraz przeczytałam Twoje dwa ostatnie komentarze. Tobie kompletnie odwala! Zupa, pepsi, siekiera [?!], nóż [?!]!!! Zajebiste. I Ty weny nie masz?! Jak Ty takie teksty w komentarzach dodajesz to bloga nie potrzebujesz XD. Ale masz go pisać! Dotarło?! Bo chociaż mnie 'kosmity' nie porwały to ja ich poznałam i mogę załatwić, że wylądujesz w piachu! Głupia jestem, wiem. Trudno się mówi, idzie się dalej. :)

      Usuń
    4. Oooo!!! I tak jak już napisałam u Ani: Niallerek to JA!!!! Nie moja wina.... Ach te oczy... :)

      Usuń
    5. Klaudia!!!
      Kosmity Cię nie zjadły!!! :D
      Sorra, ze nie odp., ale na ognisku byłam :D
      Jeju, ale fajno, jadłam pianki z ogniska i kiełbaski i ziemniaki.. Tak.. genialne połączenie. Mój brzyszek już to zauważył :P. Jak wyszła zupa xD?
      Harry's wife :)

      Usuń
    6. zupki nie zjadłam bo całą swajczyłam.. a chciałam ją zjeść!!
      A no i połączenie pianek kiełbaski i ziemniaków nie jest zbyt przyjemne. ale później młodsza siostra może się pobawić w lekarza. (nie mam siostry więc sie nie boje że mnie wykończy uff -.-)

      Usuń
  2. Ani nie wyjechałam, ani mnie kosmici nie zjedli :D Ty masz porąbane pomysły. XD Padam. Ja Cię kocham!!!! Wylatuję dopiero w czwartek. A w weekend byłam w buszu. Dobrze, że mama ma internet w telefonie, bo tam nawet zasięgu nie ma!!! Ufff... Jak dobrze być w domu... Nie no, nie mogę się ogarnąć. Rozwaliłaś mnie tym wpisem pod postem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha bo wiesz jak jestem rąbnięta na maksa ;P

      Usuń
    2. Da się zauważyć. :P

      Usuń
    3. I ja, i ja :D
      Też jestem rąbnięta ^^
      Harry's wife :)

      Usuń
    4. Ola!!! Gdzie jesteś?! Może to, że napisałaś o tych kosmitach miało być sygnałem, że oni porwali Ciebie!!!
      Proszę, oddajcie mi ją!!!!!!!

      Usuń
    5. Klaudia jestem tylko kurwa mam teraz 4 godz. dziennie na lapku bo przed wczoraj siedziałam 12 godz. Tak właśnie 12 godz. Może i to nie możliwe tyle przesiedzieć ale dla mnie bardzo możliwe (raz przesiedziałam 15 godz.) Wczoraj też nie mogłam odpisać bo wieczorem z Aśką i Magdą byłyśmy na boisku do tenisa. Ja z Magdą na Aśkę i Lilianę (która później dołączyła). Oczywiście wygrałam ja i Magda (zawsze nie pokonane ;P). Później pizza i coca-cola, lody, paczka chipsów a na koniec woreczek cukierków. Wiem nie zbyt rozsądne połączenie. Do domu wróciłam przed 20:00 z czego nie była zadowolona mama. No bo uważa że jestem jeszcze za młoda (pierdolić ją).
      Może i nie ma Gabe i Domi (które kurwa musiały wyjechać na caluuutkie wakacje) ale jest git. Dziś wieczorem partyjka w Pokera z Krystianem i Magdą. (Gramy o 10 zł). Wiem 10 zł mało ale więcej nie mamy. (Ja i Magda po 3 zł a Krystek 4.) U ciebie chyba też nie nudno Klaudia? [brewki] jak ty się z Anką po sklepach szlajasz to masz git. Kurde muszę jutro wyciągnąć moją sąsiadkę Julię na zakupy....
      Nie wiem czy chcesz dalej słuchać mojego zględzenia ale nie mam co robić.. Siedzę jak jakiś idiota przed kompem i tylko wzrok psuję.
      Kurwa idę po nutelle. Zaraz dokończę koma..
      ***
      No jestem i mam przy sobie nutelle buahaha! Starzy pojechali do mojej ciotki a ja sama siedzę i słucham 1D (No i teraz jeszcze zżeram nutelle z czego nie będzie pewnie zadowolona matka ale gówno mnie to).. Wiem zaczynam przynudzać ale muszę z kimś popisać muszę i koniec kropka! I będę cię zanudzać dopóki mi się pomysły na tego koma nie skończą. (Chociaż już nie wiem co mam dalej pisać w tym komie ale piszę. Moja wyobraźnia zawsze coś wymyśli).. A więc mam genialny pomysł! Idę sobie zrobić kanapkę z tą nutellą! Co nie że jestem genialna?! Dobra teraz uno momentos!
      ***
      Kurwa cała się upieprzyłam tą nutellą ale mniej ważne. Ważne że zaraz wyjdzie mi komentarz na pół strony co mnie bardzo martwi ale też i cieszy bo dzięki mnie nie będziesz się nudzić tylko czytać! Ludzie czy ja zaczynam już wariować czy mam jakiś wstrząs mózgu po tym jak mnie wczoraj pierdolnęła ta piłka w łeb od tenisa?. Pomyśle nas tym później teraz muszę myśleć nad tym o czym dalej będzie ten komentarz. O kurwa! Ptak pierdolnął o szybę! Ha ha jak się rozpłaszczył! Mam iść zobaczyć co z nim czy nadal pisać?
      A kurwa co mnie obchodzi jakiś ślepy ptak co zamiast lecieć w bok leci prosto na szybę... -.-
      Hmm... Znów mam ochotę na zupkę ale jej nie ma! Dlaczego nie ma mojej zupki?! Ja się pyta gdzie moja zupka!?
      Dobra zaczynam pierdolić głupoty czego ludzie nie lubią więc chyba już zakończę to pisanie bo komentarz jest dość dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi...
      Kurwa ale ja chcę dalej pisać! Ale nie wiem o czym..
      Dobra kończę już ten komen.
      Pozdro;P
      PS. Przeczytałaś to? Wielki Szacun. A i jak przeczytałaś to odpisz bo nie mam co robić!

      Usuń
    6. Klaudia znów cię kosmity zjadły?!

      Usuń
    7. Przeczytałam i wiesz co?
      Skoro Ty masz kur*a czas na pisanie takich dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugich komentarzy to czemu nie ma u Ciebie jeszcze następnej części?! Czemuuuuu?!
      A tak z innej beczki: Dzięki Ani kupiłam dzisiaj:
      a). okulary typu Harrego
      b). okulary typu Nialla (Bosz.. Jak ja go kocham...)
      c). plakat Nialla
      d). bransoletkę z 1D (jest booooooska)
      Kupiłabym Ci, ale nawet nie wiem, gdzie mam "dostarczyć" :)
      O.M.F.G.
      Jak mi się cholernie nudzi.
      "Gdyby Bóg była kobietą to teraz obok mnie siedziałby Niall, a ja wtulałabym się w jego ciepłą klatę."
      Życie jest okrutne.
      No bo ja ich przecież kur*a nawet nie poznam! Nigdy!!!
      Dobra. Koniec dołowania, bo jestem śpiąca. Zachciało mi się naleśników. Ale ja głupoty pier*ole. No nic. Mnie też się nudzi :)
      A teraz mała opowieść, która wydarzyła się naprawdę, u mnie w domu, jakieś 1,5 godziny temu.
      Pokazałam mamie Nialla (nie wiedziała który to)
      Mama: Okropny. Ja nigdy nie lubiłam blondynów. No patrz tylko na tatę. (mój tata ma czarne włosy)
      Oberwało się oczywiście tacie.
      Ja: Kiedy tata już całkiem osiwieje to polubisz blondynów.
      Tata się załamał.
      Koniec historyjki.
      Pewnie nie była ciekawa, ale nie mam co pisać.
      I co Ty masz z tymi zupami?
      Ja nie lubię zup. Wolę kotleta z piersi z kurczaka i ziemniaki. Może i nie mam figury modelki, ale szybka przemiana materii sprawia, że utrzymuję tą przeklętą wagę.
      Kończę, bo mi się spać chce. Też zjadłabym nutellę, ale wyszła :(
      Trudno.
      Pa, pa.
      Niallerek <333

      Usuń
    8. Kurwa nie piszę następnej części bo nie mam pomysłów! (A i niestety muszę zgodzić się z twoją mamą. Też nie na widzę blondynów. Zawsze podobali mi się chłopcy z loczkami, na serio...)
      No i.. znów chcę zupkę ale znów jej nie ma! A dlatego chcę tak zupkę bo uwielbiam makaron! Pychotka..
      No i kurde zabiję cię że masz bransoletkę z 1D ale ja mam już doskonały szantaż co mam dostać pod choinkę. Bo matka zawsze nas się pyta co chcemy i każe to zapisać na kartce i jej dać. A więc napiszę tak ,,Droga mamo! Masz mi kupić nową płytę One Direction! Jak nie to kaput!". No co? Muszę mieć tą płytę która wyjdzie pod koniec tego roku.. Chyba że się nie zgodzi to koszulkę. Poluję na koszulkę ale do tej pory jej nie znalazłam.
      No a okulary typu Harrego załatwiła mi ciotka.. (Jak ja ją kocham.. Oczywiście nie bardziej niż Hazze i pana Marchewkę!).
      No.. co mogę napisać. Nici z naszego wczorajszej partyjki w Pokera bo to Krysta przyjechali dziadkowie i na tym się skończyło.. Ale dzisiaj już mam zaplanowane zakupy z Lilianą. Będzie git bo jak Liliana zacznie to kupować to 2 godz. spędzimy w jednym sklepie. (Liliana poluje na koszulkę ze swoim Zaynusiem.. Ach.. Jak ona go kocha.. ♥).
      No i mi też się nudzi.. Zazdroszczę Domi bo ma dziś urodziny i spędza je w Londynie..
      Kurwa właśnie! Urodziny Domi!
      Muszę jej wysłać na pocztę życzenia...
      No.. Jeśli chodzi o figurę nie ty jedna nie wyglądasz znów jak modelka ale jakoś wagę się utrzymuje nie.. Kurwa co mogę jeszcze napisać..? Okropnie mi się nudzi.. Na zakupy musimy jechać autobusem czego nie na widzę bo mam chorobę lokomotywacyjną (niestety jak się mieszka na wsi to do sklepu daleko a do tego rodzicom też się dupy nie chce ruszyć i nas odwieść...). Oczywiście na zakupy jedziemy dopiero o 18:00 więc jeszcze cały dzień będę mogła przesiedzieć na moim laptopciku.. Szkoda tylko że mamy być w mieście do 19:00 jak Liliana z jednego sklepu nie może się wygramolić. Ale jakoś zdążymy. (Chyba że spóźnimy się na autobus to będziemy wzywać rodziców. )
      Dobra kończę bo muszę zadzwonić do Liliany na którą ma być na przystanku..
      PozdrowiONka ;P

      PS. A ja się teraz podpisuje tak-
      Olcia Styles ♥ <33

      Usuń
  3. skrobaj następnego rozdziała Młoda xd

    czekam ja ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skrobam ale nie mogę doskrobać bo weny nie ma...

      Usuń
  4. 46 yrs old Accountant I Courtnay Brosh, hailing from Quesnel enjoys watching movies like "Spiders, Part 2: The Diamond Ship, The (Die Spinnen, 2. Teil - Das Brillantenschiff)" and Taxidermy. Took a trip to Zollverein Coal Mine Industrial Complex in Essen and drives a Ferrari 275 GTB/C Speciale. zobacz co znalazlem

    OdpowiedzUsuń